Słowik
"Szkoda, że krótko piewasz." Słowik odpowiedział:
"Co mi dała natura, wypełniam to wiernie.
Lepiej krótko, a dobrze, niż długo, a miernie."
Ignacy Krasicki
Bo pan Słowik przed dziewiątą miał być na kolacji.
Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze trzyma,
A tu już po jedenastej - i Słowika nie ma!
Wszystko stygnie! Zupka z muszek na wieczornej rosie,
Sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie,
Motyl z rożna, przyprawiany gęstym cieniem z lasku,
A na deser - tort z wietrzyka w księżycowym blasku.
Może mu się co zdarzyło? Może go napadli?
Szare piórka oskubali, srebrny głosik skradli?
To przez zazdroć! To skowronek z bandą skowroniątek!
Piórka - głupstwo, bo odrosną, ale głos - majątek!
Nagle zjawia się pan Słowik, poświstuje, skacze...
"Gdzie ty latał? Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę!"
A pan Słowik słodko ćwierka: "Wybacz, moje złoto,
Ale wieczór taki piękny, że szedłem piechotą!"
Julian Tuwim
z muzycznym talentem
marzył aby zostać
chóru dyrygentem.
Zaprosił do śpiewu
wilgę i kukułki,
kosa i dzięcioła
oraz dwie jaskółki.
Wilga jak to wilga
figlować wolała,
daj spokój słowiku !
głośno zawołała.
Muszę Ci się przyznać,
że rytmu nie czuję,
umiem tylko gwizdać,
melodię fałszuję.
Kukułki za ku ku !
chórem powtarzały,
śpiewać nie umiemy,
ku ku ! - zakukały.
Nie potrafię śpiewać
odpowiedział kos
bo się przeziębiłem
i "zgubiłem" głos.
Dzięcioł też słowika
ani myślał słuchać,
odfrunął w głąb lasu
by robaków szukać.
Zasmucony słowik
do gniazdka się schował,
niestety - nie będzie
chórem dyrygował.
Nie martw się słowiku !
wrona zakrakała,
chcesz ? - ja chętnie będę
w chórze Twym śpiewała.
Nie martw się słowiku !
wróble zaćwierkały
no bo też zapewne
w chórze piewać chciały.
Ćwiczyli noc całą,
aż wreszcie nad ranem
słowik zaczął śpiewać
wysokim sopranem.
Basem i tenorem
wrony zakrakały
a refren zaś same
wróbelki ćwierkały.
Zadziwił się dzięcioł
wilga i kukułki,
zdziwił się kos mały
oraz dwie jaskółki.
Tak pięknego śpiewu
nigdy nie słyszeli
szkoda, że do chóru
należeć nie chcieli.
DanutaD